środa, 1 lipca 2009

wiedza, Wiedza i niewiedza

we wczesnej młodości, a nawet już w dzieciństwie wmawia się nam, że zdobywanie Wiedzy, kształcenie jest nieodzownym elementem życia. że nie da się normalnie funkcjonować bez Wykształcenia. oczywiście zgadzam się z tym i podpisuje pod tym nawet nogą, niemniej jednocześnie jestem 'propagatorem' znanego z Matrixa twierdzenia, że "niewiedza jest błogosławieństwem".
rozpatrując to na kilku płaszczyznach okazuje się, że rzeczywiście jest w tym sporo prawdy:
1. nie wiesz-nie masz problemu, bo.... nie wiesz;
2. nie wiesz, więc pytasz i obarczasz innych swoją niewiedzą, zupełnie tego nie dostrzegając...
3. nie wiesz, więc nie musisz myśleć
4. nie wiesz... że nie wiesz

to takie wygodne i na czasie-nie wiedzieć. dodatkowo niewiedza zwalnia z odpowiedzialności (ok-nie zawsze:) . a to już spora pokusa.

oczywiście pisząc wiedza i Wiedza mam na myśli dwie zupełnie inne rzeczywistości, ale chodzi mi o to, że obok tego, że edukuje się dzieci w systemie szkolnym, to bardzo wiele jest osób, które nie przystają do codzienności, dla których ta pozornie błaha (trudne słowo) wiedza codzienna, przydatna w urzędach, sklepach jest czarną magią.
tu gdzie pracuję obserwuję to każdego dnia. ludzie, którzy z pozoru wydają się być inteligentni "nie chwytają" prostych sformułowań, nie potrafią wypełnić druków, nie są często w stanie zorientować się wśród tablic z ogłoszeniami.
oczywiście nie chcę generalizować, ale wydaje mi się, że gdzieś zagubiono tę sprawność chodzenia za swoimi sprawami, słuchania tego co się do nas mówi. nie wiem na jakim etapie życia i kto sprawił, że tak jest.
a dlaczego mówię, że niewiedza jest na czasie, że jest modna-bo też to obserwuje-przecież łatwiej kogoś zapytać, niż samemu się wysilić, łatwiej powiedzieć-"ta pani z pokoju 10 mnie tu skierowała", choć pani z pokoju 10 mówiła, że mam iść w lewo, a poszedłem w prawo, to przecież JEJ wina, bo to ONA źle mi powiedziała.

a niewiedza jest błogosławieństwem, choć to sformułowanie, którego używam w stosunku do spraw, ludzi, zdarzeń, kiedy chcę podkreślić, że nie da się już nic zmienić w postępowaniu, czy danej sytuacji.

dla mnie osobiście niewiedza jawi się jako przekleństwo i proszę Boga coby mnie od niewiedzy i głupoty zachował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz